Koronawirus a alimenty i kontakty z dzieckiem

Koronawirus a alimenty i kontakty z dzieckiem
Oceń ten artykuł

Stan epidemii zmienił funkcjonowanie wielu Polaków. Rozprzestrzenianie się koronawirusa znacząco odbiło się na sytuacji finansowej rodziców. Pojawiają się więc wątpliwości związane z obowiązkiem alimentacyjnym. Z kolei rodzice, którzy sprawuję opiekę nad dziećmi zastanawiają się, czy w okresie epidemii powinni pozwolić na kontakty dzieci z drugim z rodziców. W niniejszym artykule postaram się odpowiedzieć na te pytania.

 

Obowiązek alimentacyjny

Z powodu niższych zarobków spowodowanych obecną epidemią, do sądów zaczynają wpływać pozwy o obniżenie alimentów. Rodzic, który jest zobowiązany do łożenia na dziecko może wnieść taki pozew, ale decyzję, czy zachodzą podstawy do obniżenia alimentów podejmuje sąd. Sąd przy rozpatrywaniu takiego wniosku patrzy na potrzeby dziecka, które również mogły ulec zmianie.

Zmiana okoliczności może spowodować zmianę w zakresie wysokości alimentów. Obniżenie alimentów może pojawić się w sytuacji gdy rodzic wykaże, iż stracił dochód, zwolniono go z pracy lub spadły jego przychody z powodu epidemii. Co do zasady wymaga to przeprowadzenia rozprawy sądowej. Jest to możliwe jeżeli w przeszłości został wydany już wyrok ustalający wysokość alimentów, gdy zawarta została w tym zakresie ugoda sądowa lub ugoda mediacyjna. Strony mogą zdecydować o obniżeniu alimentów na drodze pozasądowej.

Rodzic nie ma możliwości aby uniknąć łożenia na niepełnoletnie dziecko. Rodzic powinien dzielić się z dzieckiem nawet najskromniejszymi środkami. Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym rodzice mogą uchylić się natomiast od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.

Sytuacja finansowa może ulec pogorszeniu zarówno u rodzica, który jest zobowiązany do płacenia alimentów, ale również u rodzica, który na stałe opiekuje się dzieckiem. W takiej sytuacji należy wnieść do sądu pozew o podwyższenie alimentów. Pamiętajmy, że obowiązek alimentacyjny ciąży na obojgu rodzicach, co do zasady w równym stopniu. Jeżeli jednak sytuacja materialna i zawodowa jednego z rodziców jest znacznie gorsza niż drugiego, wówczas ten drugi może zostać obciążony alimentami w większym stopniu. Nie może ujść naszej uwadze także to, że wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie albo wobec osoby niepełnosprawnej może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o utrzymanie lub o wychowanie uprawnionego. W takim wypadku świadczenie alimentacyjne pozostałych zobowiązanych polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania uprawnionego.

Co zrobić w sytuacji gdy wysokość alimentów nie była uregulowana sądownie i rodzic nagle przestał płacić? W takim przypadku należy złożyć pozew o alimenty, najlepiej wraz z wnioskiem o zabezpieczenie. Po wydaniu przez sąd postanowienia o zabezpieczeniu, rodzic jest zobowiązany do zapłaty na rzecz dzieci okresowo (na czas toczącego się postępowania) oznaczonej kwoty pieniężnej. Postanowienie wydane w przedmiocie zabezpieczenia wysokości alimentów jest tytułem wykonawczym, które uprawnia do wszczęcia postępowania egzekucyjnego.

 

Sam fakt wystąpienia stanu epidemii nie jest wystarczającym powodem, żeby nie realizować postanowień czy wyroków sądów o kontaktach. Pamiętajmy, że najważniejsze jest dobro dziecka.

 

Kontakty z dzieckiem

W związku z epidemią pojawiają się również pytania jak wykonywać kontakty z dzieckiem. Co zrobić w sytuacji gdy spotkania odbywały się w miejscach publicznych tj. place zabaw czy galerie handlowe? A co jeśli jeden z rodziców po prostu obawia się spotkania dziecka w domu drugiego rodzica? Czy ma prawo odmówić realizacji spotkania? Czy odmowa ta jest uzasadniona z powodu wprowadzenia stanu zagrożenia epidemiologicznego?

Sam fakt wystąpienia stanu epidemii nie jest wystarczającym powodem, żeby nie realizować postanowień czy wyroków sądów o kontaktach. Niestety epidemia okazała się świetną wymówką dla tych, którym zależy na utrudnianiu kontaktów jednego z rodziców z dzieckiem.

Sytuacja jest wyjątkowa i obawy rodziców o zdrowie swoich dzieci są uzasadnione. Warto pójść z drugim rodzicem na kompromis i zaproponować na przykład spotkanie w swoim domu, tak aby ograniczyć kontakt dziecka z innymi osobami. Rodzice powinni się porozumieć w kwestii miejsca spotkań, tak by było ono bezpieczne dla wszystkich. Pamiętajmy, że dobro dziecka jest najważniejsze. Jeżeli rodzić ma uzasadnione obawy o zdrowie dziecka, w miejsce osobistego kontaktu możliwa jest realizacja kontaktów z drugim rodzicem w formie online, Można także umówić się na zrealizowanie zaległych spotkań w bezpieczniejszym czasie, po ustaniu epidemii.

Gdy rodzice nie potrafią dojść do porozumienia, wyjściem z sytuacji jest zabezpieczenie wykonywania kontaktów przez sąd rodzinny. Jest to jedyne rozwiązanie dla rodzica, który został pozbawiony możliwości kontaktów z dzieckiem. Niestety, w obecnym stanie epidemii wokandy zostały ograniczone do spraw pilnych. Stan ten utrzyma się do końca marca, a może i dłużej. Jeżeli sąd więc zajmie się tą sprawą, może okazać się, że straciło to już sens.

Pamiętajmy, że odmowa spotkania powinna być uzasadnione konkretną przesłanką, która wskazywałaby na istnienie zagrożenia płynącego z bezpośredniego kontaktu dziecka z rodzicem.

Wskazane jest zachowanie zdrowego rozsądku przez oboje rodziców. Pamiętać również należy, iż nikt z nas nie wie jak długo będzie trwał ten stan zawieszenia, a brak kontaktu może negatywnie odbić się na więzi dziecka z rodzicem.

 

Patrycja Zambrzycka

Polecane artykuły